Kozłów to wieś położona po dwu stronach drogi wiodącej
z Gliwic i Łabęd do Sośnicowic. Początki wsi sięgają średniowiecza – najstarsza wzmianka o Kozłowie pochodzi z 11 listopada 1279 roku, gdy wymieniono proboszcza Heinricha von Koslow. W XV w. król Jagiełło nadał wieś (nabył ją drogą zamiany) rycerzowi, który zgodnie z ówczesnym zwyczajem przyjął nazwisko od nazwy wsi – Koslowski,
i do XVII w. Kozłów pozostał w ręku tego rodu. W prezbiterium kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja znajduje się płyta nagrobna Piotra Koslowskiego z 1618 roku (kilku członków rodu pochowanych zostało też w Gliwicach). Dwie wieże w herbie rodu wskazują, że Koslowscy mieli umocnienia w dwu częściach wsi (ślady jednej z nich odkryto na wzgórzu w dolinie Bytomki, między kościołem a młynem). Kozłów od wieków dzielił się na cztery części: Oberhof (teren tzw. majątku), Niederhof (teren wokół grodziska), Waldvorwerk (dziś Podlesie) oraz Carlowitz (zw. obecnie Karnowiec, czyli górna część ul. Ułańskiej i ul. Średniej do drogi kasztanowej). Ich właściciele zmieniali się w ciągu wieków i prócz Koslowskich wymienić można m.in. hrabiów Welczków z Łabęd, hrabiów Hoditz z Sośnicowic czy hr. Chorinskiego.
Około połowy XIX w. wieś zrosła się w jedną całość, jednak do lat 30-tych XX w. Kozłów III nadal miał swojego sołtysa i prowadził osobne rachunki.
Kozłów wpisał się też w historię wojny trzydziestoletniej (1628 – 1648) – wojska Duńczyka Ernsta Mansfelda atakowały Gliwice od strony wsi i do dziś są widoczne pozostałości dwu wałów w pobliżu tzw. Starej Drogi prowadzącej od Gliwic do Kozłowa i Brzezinki (od lat trzydziestych XX w. tylko do szosy Sośnicowice – Łabędy, kiedy to drogę i wały przecięto nowo wybudowaną szosą). Są też przypuszczenia, że wały są o wiele starsze i mogą to być albo resztki średniowiecznych umocnień, albo pozostałości średniowiecznych wałów zabezpieczających bydło na pastwiskach.
Średniowiecza sięga też korzeniami kuźnia znajdująca się na końcu ul. Marcina. Prawdopodobnie w tym miejscu znajdowały się w XIII wieku dymarki, później huta żelaza, a następnie kuźnia miedzi. W kuźni pracował przez co najmniej dwa wieki młot poruszany kołem wodnym (do lat 30-tych XX w.). Kuźnia przez wiele lat była własnością rodziny Martin (stąd ulica Marcina), a później Fuchs.
W Kozłowie zachował się stary młyn wodny, ale jako ciekawostkę warto dodać, że był też we wsi wiatrak i był jednym z ostatnich na Śląsku, działającym jeszcze przed II wojną światową.
Okres międzywojenny obfitował w różne wydarzenia – powstały dwie nowe ulice, ul. Marcina i ul. Młyńska, gdy zbudowano przy nich kilkanaście domów; działał chór mieszany „Tadeusz Kościuszko”, później chór „Słowik” oraz „Damrot”; w plebiscytach część mieszkańców opowiedziała się po stronie polskiej, część po stronie niemieckiej; wybudowano szosę łączącą Sośnicowice z Łabędami; zmieniona została nazwa wsi na Lindenhain.
W latach 1942-1944 działał w Kozłowie obóz Wehrmachtu, założony dla budowy autostrady Wrocław-Kraków. Straciło tu życie ok. 600 więźniów; byli to Białorusini i Ukraińcy z Równego, Kowla i innych miejscowości z terenów wschodnich (zbiorowa mogiła ofiar obozu znajduje się na granicy Kozłowa i Brzezinki).
W styczniu 1945 r. do Kozłowa wkroczyły wojska radzieckie. W wyniku gwałtów i mordów zginęło 11 osób, a ponad 60 mieszkańców wsi zostało wywiezionych do sowieckich obozów pracy (kilkunastu z nich zmarło w nieludzkich warunkach w łagrach).
Po wojnie wieś powoli goiła rany, z trudem wchodząc w okres PRL-u. Wielu mieszkańców, nie mogąc pogodzić się z nową rzeczywistością, wyjechało do Niemiec. Dziś Kozłów rozwija się i na nowo odkrywa swoje walory.