Pozostało po nim tylko niewielkie wzniesienie na podmokłej łące między młynem a kościołem, w pobliżu boiska. Miejsce na siedzibę rycerską wybrano nieprzypadkowo – bagnisty teren z natury był obronny, nasypano więc piasku pod budynek na pagórku, który z jednej strony chroniony był rzeczką okresowo wylewającą, dodatkowo wykopano fosę, przez nią przerzucono drewniany mostek.
Badania archeologiczne prowadzone w tym miejscu już od lat 30-tych XX w. (później w 1970r, 1994r. i 2010r) pozwoliły na odtworzenie historii grodziska. Najstarsze ślady pochodzą z XIV w. Najprawdopodobniej wtedy postawiono drewnianą wieżę posiadającą 2 lub 3 kondygnacje. Po pożarze wieży nie odbudowano. U schyłku XV lub na początku XVIw. wybudowano parterowy drewniany budynek (szerokości 6m) z piwniczką o ścianach wyłożonych drewnem. Przekształcenie się wieży w dom parterowy jest świadectwem przemian społeczno-ekonomicznych: w XV wieku dawny rycerz feudalny przekształcał się w osiadłego szlachcica-ziemianina. Nie była więc już tak ważna obronność budowli, większą rolę zaczęła odgrywać wygoda mieszkańców. Wydobyte w czasie prac wykopaliskowych kafle (np. kafel zdobiony motywem heraldycznym) świadczą o tym, że budynek ogrzewany był piecem. Zachowało się też sporo fragmentów rozmaitych garnków i dzbanów.
Kiedy dwór również spłonął, miejsce znów uprzątnięto, nasypano nową warstwę piasku i wybudowano nowy drewniany dwór o długości 14,5 m. Zewnętrzne ściany obrzucone gliną o grubości ok. 10-11 cm były bielone. O ile w poprzednim dworze były tylko dwie izby (tzw. czarna i biała), to w nowym były co najmniej trzy. Odkryte w czasie wykopalisk liczne pozostałości narzędzi świadczą o tym, że właściciele zajmowali się przede wszystkim uprawą roślin. Zarówno duża ilość narzędzi żelaznych, jak i wyposażenie domu wskazują na niezłą kondycję materialną właścicieli dworu.
Po pożarze (prawdopodobnie koniec XVI lub początek XVII w.) dworu nie odbudowano, ale i tak gródek rycerski w Kozłowie należał do najdłużej funkcjonujących na Śląsku i należał do jednego rodu – Koslowskich.
Dziś rosną w miejscu gródka okazały dąb, a w pobliżu można spotkać bażanty, lisy lub nawet sarenkę.